Kiedy stało się jasne, że będę badać niedźwiedzie w Bieszczadach, odebrałam to jako pewnego rodzaju ironię losu. Jak dotąd mój stosunek do tych zwierząt charakteryzował się, delikatnie rzecz ujmując, sporą dozą obawy, a myśl o spotkaniu przyprawiała mnie o nieprzyjemny dreszcz. W trakcie pracy z niedźwiedziami przekonałam się, że odwzajemniały one w dużym stopniu moje nastawienie.
Cały artykuł w magazynie "Bieszczadnik" nr 1.
[wersja papierowa] [wersja elektroniczna]