W Bieszczady przyjechała pierwszy raz mając naście lat. Jak to określiła, była młoda i gniewna. Wraz z grupą znajomych koczowała na polu namiotowym w Dwerniczku obok obozu harcerskiego. Podczas kolejnych młodzieńczych wypraw zrodziło się marzenie, by przeprowadzić się w Bieszczady. Potem już regularnie odwiedzała swoją koleżankę w Ustrzykach Dolnych. Tutaj poznała swojego obecnego partnera Roberta. Po dwóch latach bycia razem, kolejne cztery spędziła bez niego w rodzinnym Sosnowcu. Ale wróciła i do niego, i w Bieszczady, tym razem na stałe.
Cały artykuł w magazynie "Bieszczadnik" nr 2.
[wersja papierowa] [wersja elektroniczna]